13 rzeczy, których nie robią silni psychicznie mówcy cz. 1/3

Jak radzić sobie ze stresem przed wystąpieniem? Jak wypracować odpowiednie nastawienie? Czy można wzmocnić psychikę na tyle, by się czuć dobrze?
Inspiracją do omówienia tego tematu będzie dla mnie książka Amy Morin pt. 13 rzeczy, których nie robią silni psychicznie ludzie. I właśnie pierwsze trzy z 13 rzeczy omówię w kontekście tego, co możesz dla siebie wziąć z tej książki, by lepiej radzić sobie na scenie.

Amy Morin wyszczególnia trzynaście nawyków, które mają Ci pomóc w radzeniu sobie z wyzwaniami życiowymi. Po to, aby – jak pisze – stawać się lepszym człowiekiem. Omówię zatem pokrótce każdy nawyk, tak aby z jednej strony: zachęcić do pogłębienia tematu, a z drugiej: odnieść go do tego, jak stawać się lepszym mówcą. Uważam bowiem, że obie rzeczy najlepiej, jeśli idą w parze.

Użalanie się nad swoim losem – nie marnuj na to czasu

Dlaczego? Między innymi dlatego, że użalanie się nad swoim losem to strata czasu. Pochłania dużo energii, a nie poprawia sytuacji. Ponadto rozdyma to negatywne uczucia, które przyciągają kolejne, równie negatywne. Amy wyszczególnia jeszcze kilka powodów, lecz dla mnie kluczowy jest chyba ten, który mówi, że użalanie się nad swoim losem odciąga uwagę od dobrych rzeczy, które masz wokół siebie.

Jak przełożyć to na wystąpienia publiczne? Przed wystąpieniem często koncentrujemy się na rzeczach, które nas nie wspierają i właśnie do tych rzeczy zaliczyć można użalanie się nad sobą – np. myślenie, że nie miałeś czasu się przygotować, inni są na pewno lepsi, a na sali będzie ktoś, kto Cię zgasi jednym pytaniem. To są wszystkie te rzeczy, które przychodzą Ci do głowy i podpowiadają, że przecież Ty się nie nadajesz do wystąpień, no bo… wstaw to, co pasuje.

Grafika promująca szkolenie z wystąpień publicznych "Szkoła dobrej mowy"

Pokusa, by pożalić się nad swoim losem – jak się jej pozbyć?

Co robić, gdy pojawia się pokusa, by pożalić się nad swoim losem? Amy podpowiada, że w życiu warto:

– podejść realistycznie do problemu i zastąpić negatywne myśli bardziej realnymi

– podejść do problemu aktywnie, nawet gdy Ci się nie chce i

– praktykować wdzięczność.

Jak to przełożyć na wystąpienia publiczne?

– realistyczne podejście to np. takie, w którym myśli w rodzaju Nie dam rady – weryfikujemy. Jakie masz dowody na to, że nie dasz rady? Jakie masz dowody na to, że dasz? Pozwoli to sformułować bardziej realistyczny komunikat, np. Zawsze kiedy się przygotowywałem, dawałem radę etc.

Co oznacza aktywne podejście do wystąpień publicznych? Np. takie przygotowanie się, które uwzględni nasze mocne strony. Skupienie się na tym, co nam dobrze wychodzi, jeśli chodzi o konkretne wystąpienie przed publiką.

Bycie wdzięcznym też powinno zadziałać. Zobacz, wszak masz szansę wywrzeć wpływ na innych swoim wystąpieniem. Czyż to nie szansa? Niewielu ją w gruncie rzeczy ma. Ktoś obdarzył Cię być może zaufaniem – a to piękne.

Dobry mówca nie pozbywa się swojej władzy na rzecz innych

Po czym poznać, że oddajemy władzę nad sobą innym?

Po tym, że m.in.:

– nasze uczucia zależą od innych

– pozwalamy, by to inni definiowali nasze poczucie własnej wartości

– stajemy się nieodporni na krytykę.

Jak to może wyglądać w realiach związanych z wystąpieniami publicznymi? Nasza pewność siebie zależy od tego, co o nas sądzą i jak się do nas odnoszą inni. Bo to inni warunkują nasze poczucie wartości. Ich słowa. Boimy się krytyki, boimy się wszystkiego, co może wpłynąć na negatywną ocenę.

Jak się nie stresować przed wystąpieniem publicznym i innymi życiowymi sytuacjami?

Warto odpowiedzieć sobie na kilka pytań:

– co takiego w cudzej opinii na nasz temat jest, było lub może być prawdziwe, a co nie

– czy zależy Ci na rozwoju mimo krytycznych uwag, czy na tym, co uchroni Cię przed przykrymi konsekwencjami.

Warto również mieć świadomość, że to my decydujemy o tym, co i na ile na nas wpływa. Możemy świadomie reagować w określonych sytuacjach. Może to być panika, złość, frustracja, a może też być spokój, wzięcie odpowiedzialności za to, co się dzieje, i reagowanie w zgodzie z tym, co dla nas najlepsze.

Co to znaczy dla mówcy? Przejmuj się opinią innych o tyle, o ile mają umocowanie w realiach i o ile chcesz coś zmienić. Niech inni będą jak punkt odniesienia, a nie czynnik decydujący o Twoim poczuciu własnej wartości, własnej pewności na scenie.

Jest wielu mówców, których ktoś może postrzegać jako lepszych od Ciebie. I co z tego? Dla kogo oni są lepsi? Czy na pewno zależy Ci na uznaniu tego właśnie audytorium? Czy na pewno ten model występowania ma dla Ciebie sens? Jesteś spokojny, a laury zdobywa ktoś przebojowy i chcesz być jak ten ktoś przebojowy? Po co, skoro to nie Twój styl. Szukaj swojego gdzie indziej, aż poczujesz się dobrze.

Nie broń się przed zmianą

 Amy Morin wyróżnia kilka etapów zmiany:

– etap prekontemplacji, w którym nie mamy jeszcze potrzeby zmiany

– etap kontemplacji, kiedy już czujemy, że powinniśmy coś zrobić, bo inaczej skończy się kłopotami

– przygotowanie: przygotowujemy się do wprowadzenia zmiany poprzez przygotowanie planu

– działanie – następuje tu konkretna zmiana zachowania

– podtrzymanie – to faza o decydującym znaczeniu, bo określa czy wrócisz do dobrych nawyków, gdy coś zrobi w nich wyrwę.

Zmiana w przypadku mówcy może oznaczać wyjście poza dotychczasowy repertuar, sposób mówienia, dotarcie do innego audytorium.

Amy podkreśla wagę zachowywania się jak ktoś, kim chcesz być. Chcesz być zdrowy, jedz zdrowo. Chcesz być mówcą, który rozwija się w kierunku, na którym mu zależy? Szukaj sposobności, aby tam zaistnieć. Znam nawet kilku takich, którym się to udało. Wymagało to pracy i duuużo czasu, ale to możliwe.

Dla mnie osobiście bardzo cenne są doświadczenia pracy z różnymi grupami jako trener. Miałem szansę pracować dla zarządów, specjalistów, menedżerów i wychowanków zakładów poprawczych. Nic, dosłownie nic nie zastąpi doświadczenia, więc jeśli czujesz, że gdzieś jest Twój kierunek, zaplanuj dotarcie tam. Zaplanuj telefony do fundacji pracujących z trudną młodzieżą, napisz maila do HR-owców szukających trenerów lub mówców w konkretnych obszarach. Powalcz. Nikt tego za Ciebie nie zrobi.

Nie wszystko od razu, powoli, i nie czekaj, aż Ci się zachce. Chyba że lubisz po prostu czekać.

Trzy nawyki Amy Morin

To pierwsze trzy nawyki, o których mówi Amy Morin.

Przypomnijmy:

1. Nie marnuj czasu na użalanie się nad sobą

2. Nie pozbywaj się swojej władzy na rzecz innych

3. Nie broń się przed zmianą

Czy uważasz, że mogą Ci pomóc jako występującemu? Daj znać w komentarzu.

Uważam, że stanowią dobry punkt wyjścia do tego, żeby się doskonalić. Amy podaje te nawyki w zaprzeczeniu, tak aby pewnych rzeczy unikać. Przeformułuję je zatem, aby miały bardziej aktywny wydźwięk:

  1. Realistycznie oceniaj swoją sytuację i działaj
  2. Traktuj krytykę innych i ewentualnie styl ich prezentowania jako punkt odniesienia, a nie jako prawdę objawioną lub jedyny właściwy sposób
  3. Szukaj odświeżającej zmiany, abyś nie osiadł na laurach

Mam nadzieję, że ten materiał był dla Ciebie ciekawy. Jeśli chcesz mieć pewność, że nie przeoczysz następnych, zapisz się na newsletter: www.dobramowa.com

O autorze

Przemysław Kutnyj zdjęcie profilowe

Przemysław Kutnyj

Certyfikowany trener biznesu, autor książek o retoryce i sztuce konwersacji, wydanych w renomowanych wydawnictwach. Mistrz Polski w wystąpieniach publicznych (TMI). Wieloletni członek nonprofitowej organizacji Toastmasters International. Prywatnie adept karate i sztuki fotografii.

Sprawdź moje usługi